sobota, 23 sierpnia 2014

What's in my bag?



Ok, to nie jest skończona praca, wróciłam do niej po jakimś czasie ale nie miałam serca jej kończyć, więc postanowiłam opublikować tak jak została porzucona. Nie rysowałam za wiele w ostatnim czasie i znowu czyste kartki przyprawiają mnie o dreszcze. Zawsze tak sie dzieje, kiedy rysowanie schodzi na dalszy plan. Zazwyczaj ścierają sie moje dwie miłości : rysowanie i czytanie. I właśnie rysowanie ostatnio wzięło górę! Najlepiej rysować książki, albo czytać o rysowaniu- wtedy dwie rzeczy, które kocham, robię  jednocześnie.

piątek, 1 sierpnia 2014

Style? I don't have my own style !?




Zastanawiałam się nad stylem. Własnym.  Przeglądając pracę innym artystów da się zauważyć jakiś wspólny mianownik niemal we wszystkich rysunkach.  Coś unikatowego, co je wszystkie łączy. Może to być jedna obrana technika, narzędzia, jakimi się artysta posługuje, temat. 





Przeglądając własne prace widzę totalny misz-masz. Wiąże sie to z tym, że nadal poszukuję, tego co będzie dla mnie optymalne. Czasem mam ochotę na akwarele, czasem na czarno- białe rysunki cienkopisem, zdarza mi się również sięgać po kredki, mazaki, ołówek. Marzę o znalezieniu Siebie w tym, co robię. Wyrobienie własnego stylu kojarzy mi się z dojrzałością, której mi nawet w prawdziwym życiu nadal brakuje. Posiadanie własnego stylu pozwala na określenie siebie, nazwanie, dopasowanie do innych. Daje szansę na komunikację.


Jak na razie mam poczucie, że nigdzie ze swoją kreatywnością nie pasuję, nigdzie nie przynależę. Szukam w głowie słowa, którym mogłabym się określić. Artystka, rysowniczka, ilustratorka nie wchodzą w rachubę- nie czuję się żadną z nich. Kreślatorka? -od kreślenia? Szkicerka? - od szkicowania? Kresowniczka? -od kreski?  Nie, nadal nie czuję, żeby to było moje. 


Would you like a cup of coffee?



Kolejna podkładka korkowa ( wspominałam wcześniej o serii, prawda?). Tym razem z motywem trzech kolorowych filiżanek. Do tego rysunku wykorzystano cienkopis firmy Rystor Technik 0.30 oraz kredki Astra. Nie jestem usatysfakcjonowana efektem, jeśli chodzi o kredki. Wydaje mi się, że rysunek lepiej by się prezentował, gdyby był wykonany długopisem kulkowym techniką cross-hatching. A może innymi kredkami? Czegoś mi w nim brakuje, ale sama nie jestem w stanie stwierdzić CZEGO...

sobota, 26 lipca 2014

Home sweet home



Przeglądając pracę innych rysowników natrafiłam na studium poduszki:). Wiem, wiem jak to brzmi. Ale bardzo mi się spodobał tamten rysunek i pomyślałam, że będzie to dobre ćwiczenie, bo rysowanie tkanin fine linerem nie jest proste, więc zabrałam się do pracy. Rysunek powstawał ok. 2 tygodnie. Zasiadałam do niego, kiedy pojawiła się wolna chwila. Początkowo miały znajdować się na nim same poduszki, ale jak to w podczas pracy bywa- koncepcja uległa zmianie. Pracę wykonano: Sacura Pigma Micron 0.20, Uni Pin Fine Liner 0.05. Często zdarza mi się przeglądać, dosłownie godzinami, prace innych rysowników, traktuję je jako inspiracje ale przede wszystkim naukę. Podglądam techniki, sposoby, narzędzia. I tak oto powstała właśnie praca Home Sweet Home.

piątek, 25 lipca 2014

Filiżanki




Robiąc porządki w kuchni natknęłam się na urocze podkładki pod kubki, które kupiłam jakiś czas temu i zapomniałam o  nich po prostu! Cała ja! Zakupiłam je ze względu na prześliczny motyw, który przedstawia dzbanki do herbaty, filiżanki w pięknych, pastelowych kolorach. Rysowanie tej pracy sprawiło mi niemałą radość. Myślę, że powstanie z tego mała seria rysunków, jednak uświadomiłam sobie, że do pozostałych podkładek potrzebuję większej gamy kolorów długopisów, bo te, które posiadam nie wystarczą. Czekam z utęsknieniem na wyprzedaże związane ze szkołą, kiedy to można zakupić długopisy, kredki, mazaki w dobrej cenie, a i wybór jest całkiem przyzwoity. Poza kupowaniem książek i ubrań, to przybory plastyczne są tym, co baaardzo lubię kupować. Podążając tropem głównego bohatera filmu "Masz wiadomość", który każdej jesieni kupował bukiet ołówków związanych gumką, tak i ja w okolicach września kupuję nowe przybory do pisania. Wyraża to pewnie tęsknotę z szkołą,  do której naprawdę lubiłam chodzić. A poza tym jesień to czas czytania książek z dzieciństwa- moja mała tradycja-ale o tym może innym razem. Pa!

czwartek, 17 lipca 2014

Różności



Odkąd zaczęłam przygodę z rysunkiem zawsze miałam problem: co narysować? Szukałam natchnienia, szukałam i szukałam  ale ono uparcie nie przychodziło. Sądziłam bowiem, że rysunek musi przedstawiać coś wspaniałego, znaczącego, efektownego, coś co było godne narysowania tego po prostu. Dziś wiem, że piękno tkwi w młynku do kawy, starym zegarku czy kolorowych pisakach. "Różności"  powstawały kilka dni, wieczorami zasiadałam przed kartką i kolejno dodawałam różne drobiazgi z mego otoczenia. Niesamowitą przyjemności mi to sprawiło! Do stworzenia tego dzieła :) użyto: cienkopisy Sakura Pigma Micron, Rystor Technik oraz PentelColor Pen- Artist Series.Enjoy!

niedziela, 6 lipca 2014

Tea time!



Zachwycona pracami Andrei Joseph (brytyjskiej ilustratorki) postanowiłam spróbować swoich sił w szkicowaniu długopisem kulkowym. Jestem obecnie na etapie poszukiwania idealnego długopisu- o idealnej grubości, kolorze, kresce. W zasadzie stało się to moim kolejnym hobby- kupowanie długopisów, cienkopisów, kredek i...dobra, naprawdę zaczyna się to wymykać spod kontroli, ale kiedy kupię sobie nowy długopis od razu czuję się o niebo lepiej. Podobne uczucie towarzyszy mi przy zakupie książek, jednak nie czynię tego zbyt często, bo moje maleńkie mieszkanie by tego wszystkiego nie pomieściło, co innego z długopisami! Na nie zawsze znajdzie się jakiś zakamarek! 
Naprawdę wciągnęłam się w szkicowanie rzeczy z najbliższego otoczenia. Mają w sobie jakieś oczekiwanie, magię, tak jakby tylko czekały aby uwiecznić je na papierze. Tak jak torebki herbaty, po które sięgamy codziennie! I do tego fikuśna łyżeczka (sztućce to w ogóle oddzielny temat, pamiętam jak w dzieciństwie...ok, to może innym razem). Myślę, że targ staroci byłby idealnym miejscem do poszukiwania inspiracji! Do zobaczenia następnym razem, jeśli ktokolwiek, kiedykolwiek tu zajrzy.

czwartek, 3 lipca 2014

open up your heart!



Klucze. Ileż tajemnicy w sobie kryją, czyż nie? Zawsze lubiłam klucze- zwłaszcza te stare, z finezyjnym wykończeniem, zardzewiałe. Kiedy byłam małą dziewczynką brat podarował mi klucz- podobny do tego na rysunku w samym sercu kartki. Niestety, gdzieś się zapodział, ale zawsze fascynowało mnie które drzwiczki by otworzył. Okazało się później, że jest to klucz od kredensu jego babci.  I wtedy moja wyobraźnia ruszyła pełną parą! wyobrażałam sobie piekne flakoniki z rożnymi cudami w nich zaklętymi, niemal czułam ich zapach. Tak, klucze. Pewnie niejedną stronę mojego szkicownika wezmą w posiadanie. 


Here we go!



Najtrudniej jest zacząć. 
Dwa lata temu zaczęłam rysować- może to za dużo powiedziane- próbowałam rysować. Początkowo moim medium był ołówek, rysowałam depresyjne obrazki które łączyły się z moim samopoczuciem. Następnie były portrety ludzi. Jednak nadal czułam, że to nie moje. Sięgnęłam po akwarele zachwycona pracami urban sketcher-ów. Brałam szkicownik i ruszałam w miasto. Jednak szkicowanie w terenie to nie dla mnie. Jakie to stresujące! Obnażać się ze swoją pracą przed innymi! Ostatnim przystankiem jest szkicowanie przedmiotów codziennego użytku. Zafascynowana pracami innych artystów zakochałam się w tej sztuce. Tak sztuce! Jestem przekonana, że w każdej rzeczy drzemie zaklęta tajemnica, historia, której dany przedmiot był świadkiem. Uwielbiam stare zegarki, biżuterię, największą miłością są książki i język angielski. Uwielbiam dostrzegać magię w codziennym życiu. Zapraszam do mojego świata.